Ostatnio wiele słyszymy w kwestii podatków, jakie będą musieli płacić przedsiębiorcy od 1 stycznia 2022 roku (czyli po wejściu w życie tak zwanego Polskiego Ładu). Postanowiliśmy sprawdzić, co da się zrobić, aby po utrzymać na koncie jak największą część własnego dochodu. Jaką formę opodatkowania wybrać w 2022 roku?

Jakie rozwiązania proponują eksperci?

Ze względu na różną specyfikę działalności, pojawia się kilka możliwych rozwiązań, służących odprowadzaniu niższych podatków z tej samej działalności:

  1. Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych
  2. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółka komandytowa i wykorzystanie tzw. estońskiego CIT
  3. Wykorzystanie podwyższonych progów skali podatkowej
  4. Powrót do umowy o pracę

Opodatkowanie ryczałtem

Choć nie każdy może z tego rozwiązania skorzystać, ryczałt ewidencjonowany jest bardzo dobrym sposobem rozliczania podatku dochodowego. Dotyczy to zwłaszcza osób, których działalność nie generuje wysokich kosztów bieżącego funkcjonowania, ponieważ ryczałt, w pewnym sensie, zakłada z góry koszty działalności, a podstawą opodatkowania staje się przychód.

Kto może korzystać z tej formy rozliczeń? Niestety, nie każdy. Lista uprawnionych jest dość szczegółowa i potrafi się zmieniać. Warto zatem wyszukać aktualnie obowiązującą i sprawdzić, czy wykonywana działalność może być rozliczana ryczałtem oraz przeliczyć wysokość podatku według obowiązującej stawki. Tak, stawki procentowe podatku są w wypadku ryczałtu różne i wynoszą od 2% do 17% wysokości przychodu.

A komu się to nie opłaci? Na pewno nie tym, którzy mają wysokie koszty wykonywanej działalności. Nie będzie można ich już odliczyć. Przestajemy być też uprawnieni do ulg, w tym popularnej wśród informatyków i programistów IP Box.

Estoński CIT i spółki prawa handlowego

Estoński CIT to w skrócie możliwość nie płacenia podatku CIT, jeśli w danym roku nie wypłacamy zysku ze spółki w formie dywidendy. Zwiększa to znacząco atrakcyjność opodatkowania spółek.

Jest jednak haczyk, a nawet kilka. Najważniejszym wyzwaniem jest konieczność zatrudniania na pełen etat co najmniej trzech osób. Nie mogą to być właściciele spółki. Po spełnieniu warunków możemy jednak cieszyć się środkami na rachunku spółki, które w ogóle nie są opodatkowane od dochodu. Marchewka wydaje się zatem zasłaniać kij.

Wyższe progi podatkowe

Jeśli powyższe rozwiązania nie znajdują zastosowania w twojej sytuacji, prawdopodobnie trzeba będzie przystosować się w mniej rewolucyjny sposób do nowych przepisów.

Pamiętajmy jednak, że Polski Ład to nie tylko wyższe podatki, ale też wyższe progi podatkowe. Może się więc okazać, że dotychczasowe rozliczenia okażą się całkiem korzystne dla osób, które balansują na granicy dochodów rzędu 10 tysięcy miesięcznie. Wynika to z tego, że dotychczas obowiązujący próg podatkowy zostanie podniesiony do 120 tysięcy złotych. Dzięki temu, stawka 17% będzie miała dłużej zastosowanie, co opłaci się zwłaszcza tym, którzy wcześniej (powyżej 86 tysięcy złotych dochodu) musieli płacić wyższą, 32-procentową stawkę podatku.

Umowa o pracę

Ta część wiąże się z powyższym, ale warto na nią zwrócić uwagę. Samozatrudnionym, którzy de facto rozliczali się do tej pory z pracodawcą w formie działalności jednoosobowej, może się opłacać powrót do umowy o pracę. Zwłaszcza, jeśli nie przekraczają w rozliczeniach zbyt wyraźnie wspomnianego progu 120 tysięcy złotych rocznie.

Pamiętajmy, że w wielu branżach mamy do czynienia z rynkiem pracownika, więc pracodawcy mogą być skłonni do wzięcia części kosztów na siebie, a nam taka zmiana może się opłacać.

Walka o nasze oszczędności

Powyższe metody mogą pomóc podwyższyć nasze wypłaty i zdecydować, jaką formę opodatkowania wybrać w 2022 roku. Niestety, to dopiero początek walki o oszczędności. Wynika to z faktu, że historycznie wysoka inflacja, notowana na poziomie nawet 7% rocznie, pożera odłożone pieniądze. W banku możemy liczyć na „ratunek” oszczędności na poziomie 0,5%, a często nawet około 0%.

Gdzie zatem szukać lepszych rozwiązań?

Od czterech lat finansujemy naszą działalność między innymi z pieniędzy od inwestorów indywidualnych. Dzięki temu, nasza grupa kapitałowa rozwija się szybciej, a osoby prywatne mogą skutecznie oszczędzać. Na przykład zabezpieczony wartościową kliniką medyczną projekt Cirrus Medical przyniósł w samym 2021 roku ponad 180 tysięcy złotych zwrotu naszym inwestorom. Umożliwiło to wygrać z inflacją, a w kolejnych latach zaangażowani mogą spodziewać się nawet około 7% rocznie. Dzięki temu, w dalszym ciągu będą otrzymywać solidne zyski. W międzyczasie klinika powinna zyskiwać na wartości, bo typowo w okresach kilkuletnich nieruchomości drożeją.

-komentuje Adam Komorowski, prezes zarządu Grupy Cirrus Capital.

Zainteresował Cię ten artykuł? Chcesz na coś zwrócić naszą uwagę?

Napisz do nas na centrala@cirruscapital.pl!